środa, 13 października 2021

Depresja

 „Potrzebuję jakiejś ochrony. W tej chwili nie widzę światła w tym tunelu i nie potrafię wyobrazić sobie spokoju wewnętrznego i całego tego gówna i wycofuję się. Nie chcę dłużej cierpieć. Gdybym była alkoholikiem, powiedziałabym, że chcę drinka, ale ponieważ nie wiem, kim jestem, nie wiem czego chcę. Ale chcę tego natychmiast!”

E. Wurtzel 

Myślałam, że to już za mną… Wydawało mi się,że potrafię się z tego wywinąć. Myślałam, że dobrze funkcjonuję, że wpisuję się w te wszystkie tabelki, punkciki… Jednak tak bardzo łatwo napaść mnie lękowi, smutkowi, bólowi… Tak łatwo przejmują moją głowę i ciało. Byle problem w pracy, byle problem w domu… Choć głównie problemy w pracy. Boje się popełniać błędy, boje się oceniania - a ludzie to robią ciągle. Okazuje się, że przez osoby trzecie źle coś zrobiłam - ok, można to poprawić, naprawić, to niby nic takiego ale… Ja wymiotuję, nie mogę spać, nie mogę jeść. Boję się wrócić do pracy (przez chorobę Młodego i moją nie byłam już 2 tygodnie). Nerwowo szukam czegoś czego mogę się uczepić, co pozwoli mi jakoś dryfować. Wszystko czego chcę da mi to na parę sekund. I pojawią się wtedy dodatkowe wyrzuty sumienia i smutek, że to nie pomogło… 


„Przejściowe pory roku nie są dla mnie najlepsze. Dla nikogo takiego jak ja. Obłęd lubi wracać jesienią lub przedwiośniem. Lubi niż, mgłę, ołowiane zachmurzone niebo. Budzisz się rano i masz do dyspozycji albo nieokreślony lęk, albo smutek. A czasami jedno i drugie. Chciałbym obudzić się pogodnym i uśmiechniętym lub przynajmniej obojętnym, ale jedyne, na co mogę liczyć, to wybór między trwogą a rozpaczą oraz nadzieja, że nie zwariuję do reszty.”

J. Grzędowicz 

4 komentarze:

  1. Depresja niestety odbiera radość z życia.
    Moja mama leczy się już 10 lat, na szczęście dobrze dobrane leki pomagają jej. Choć niestety sporo lekarzom zajęło dobranie odpowiednich leków na jej depresje dwubiegunową.

    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze Cię rozumiem. Jeszcze teraz, choć czuję się lepiej, miewam trudne momenty, a samo wyjście z domu na uczelnię czasem to mdłości i strach. Potem nad sobą panuję i wiem, że nie jest źle, ale nieustannie muszę sobie o tym przypominać. To bardziej lęki niż depresja, ale też zaraza, z którą trzeba walczyć rozsądkiem i siłą woli.
    Damy radę, jestem z Tobą całym sercem :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Co prawda sama nie borykam się z depresją, to jednak całym sercem wspieram tych, których dotyka ten problem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami wydaje mi się, że z depresją jest jak z alkoholizmem. Nie ma byłych alkoholików, są aktualnie niepijący. Tak więc...
    Też mam dołki i bardzo się wtedy boję. Depresja to straszna cholerna.
    Niby jest dobrze, a jednak nie do końca...

    OdpowiedzUsuń

Followers